Usługi zarządzania świadczone przez osoby na kontraktach B2B są kontrowersyjne w świetle przepisów podatkowych i nie do końca jasne. W przepisach ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych jest mowa o umowach o zarządzanie przedsiębiorstwem, kontraktach menedżerskich, ale także o umowach o podobnym charakterze. W związku z tym, jeśli fiskus uzna, że osoba na kontrakcie B2B świadczy usługi zarządzania, o których mowa powyżej konsekwencje są dotkliwe. Dla ułatwienia nazwijmy tę osobę Janem Kowalskim.
Tak więc nasz Pan Jan, świadcząc usługi w ramach umowy o zarządzanie przedsiębiorstwem, kontraktu menedżerskiego lub umowy o podobnym charakterze, nie może rozliczyć ich podatkiem liniowym ani ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych. Jego usługi opodatkowane będą według skali podatkowej, z ustawowymi, niskimi kosztami uzyskania przychodów.
Wszystko to wynika z przepisu z art. 13 pkt 9 ustawy o PIT – który jasno skazuje, iż przychody z umów o zarządzanie przedsiębiorstwem, kontraktów menedżerskich lub umów o podobnym charakterze są traktowane dla celów PIT jako przychody z działalności wykonywanej osobiście, nawet gdy umowa jest zawarta w ramach prowadzonej przez podatnika działalności gospodarczej.
Zakwalifikowanie przychodów do przychodów z działalności wykonywanej osobiście zamiast z działalności gospodarczej powoduje, iż na podmiocie, dla którego Jan Kowalski świadczy usługi jako na płatniku dokonującym wypłat, ciąży obowiązek odprowadzenia zaliczek na podatek PIT i składek na ZUS.
Z kolei w ustawie o podatku zryczałtowanym jest wyraźnie wskazane, iż ustawa reguluje opodatkowanie zryczałtowanym podatkiem dochodowym niektórych przychodów (dochodów) osiąganych przez osoby fizyczne prowadzące pozarolniczą działalność gospodarczą.
Uznanie, iż nie mamy do czynienia z działalnością gospodarczą, ale działalnością wykonywana osobiście wyklucza rozliczanie przychodów ryczałtem. Co istotne, z perspektywy cytowanego przepisu nie ma znaczenia czy ktoś jest członkiem zarządu, kierownikiem lub dyrektorem w danym podmiocie.
I tak dochodzimy do listy usług, które wzbudzają niemałe kontrowersje i stwarzają trudności usługodawcom takim jak nasz Pan Kowalski przy ustaleniu jego statusu podatkowego na gruncie podatku dochodowego:
•70.22.11.0 „Usługi doradztwa związane z zarządzaniem strategicznym”,
•70.22.12.0 „Usługi doradztwa związane z zarządzaniem finansami, z wyłączeniem podatków”,
•70.22.13.0 „Usługi doradztwa związane z zarządzaniem rynkiem”,
•70.22.14.0 „Usługi doradztwa związane z zarządzaniem zasobami ludzkimi”,
•70.22.15.0 „Usługi doradztwa związane z zarządzaniem produkcją”,
•70.22.16.0 „Usługi doradztwa związane z zarządzaniem łańcuchem dostaw i pozostałe usługi doradztwa związane z zarządzaniem”.
Ponadto „Pozostałe usługi doradztwa związane z prowadzeniem działalności gospodarczej”.
To, co w praktyce budzi największe wątpliwości to wyznaczenie linii pomiędzy tym, co jest zarządzaniem, a tym, co nim nie jest szczególnie wtedy, gdy umowa ma charakter mieszany (dotyczy usług zarządzania, ale nie tylko). Jeżeli raz jeszcze zerkniemy na przepis, to dowiadujemy się, że przychody z umów o zarządzanie przedsiębiorstwem, kontraktów menedżerskich lub umów o podobnym charakterze są traktowane dla celów PIT jako przychody z działalności wykonywanej osobiście.
O ile kontrakt czy umowa o zarządzanie, jeśli dedykowana jest członkom zarządu lub kadrze zarządzającej wyższego szczebla nie budzi zwykle wątpliwości co do ich kwalifikacji to ustawa dotycząca PIT niestety nie definiuje, co oznacza umowa o podobnym charakterze. Proszę także pamiętać, że ten przepis dotyczy menadżerów – osób zarządzających, ale niekoniecznie pełniących funkcje członka zarządu, więc teoretycznie każda umowa, która zawiera elementy zarządcze, może się do tej grupy zaliczać.
Istota umów cywilnoprawnych zawieranych z menedżerami ustalona jest w orzecznictwie oraz piśmiennictwie prawniczym, nie ma definicji. Z doktryny wynika, że „jest nią samodzielne, czyli pozbawione podległości służbowej, zarządzanie przedsiębiorstwem lub jego częścią”.
Natomiast przedmiotem umów „o podobnym charakterze do kontraktów menedżerskich” nie jest zarządzanie całością przedsiębiorstwa w znaczeniu funkcjonalnym ani też wyłącznie zarządzanie czy wyłącznie zarządzanie i reprezentowanie.
Jak wynika z orzecznictwa i doktryny przedmiotem umów o podobnym charakterze do kontraktów menedżerskich jest zarządzanie częścią przedsiębiorstwa w znaczeniu funkcjonalnym (jednostką organizacyjną, komórką organizacyjną, określoną sferą działalności zlecającego) oraz czynności niekierownicze (czynności specjalistyczne i czynności materialno – techniczne).
Zasadnicze pytanie jest więc takie: jak rozpoznać czy w przypadku umowy B2B Pana Jana Kowalskiego mamy do czynienia z umową o podobnym charakterze. Czy musi być wprost wskazane, iż ma on zarządzać grupą ludzi? Niestety nie samo literalne brzmienie umowy decyduje.
Podsumowując, zawarcie umowy zawierającej elementy zarządcze rodzi ryzyka podatkowe. Nie oznacza jednak, że w każdym wypadku i zawsze takie ryzyka się zmaterializują. Na pewno jednak zawsze warto się zabezpieczyć i w przemyślany sposób skonstruować postanowienia umowy.
Radca prawny, Członek Okręgowej Izby Radców Prawnych w Warszawie (2012), doradca podatkowy członek Krajowej Izby Doradców Podatkowych (2004), absolwentka Wydziału Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego (1998), studiów podyplomowych w dziedzinie prawa podatkowego w Szkole Głównej Handlowej (2000) oraz prawa nowoczesnych technologii na Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie (2016). Założycielka kancelarii Law&Technology.